Axel
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:18, 03 Mar 2007 Temat postu: Przepowiednia czeladnika |
|
|
W 1908 roku urodził się na Węgrzech jasnowidz, podpisujący się pseudonimem "Czeladnik". Niewiele o nim wiadomo. Miał na imię Franciszek, jego ojciec zmarł na trzy miesiące przed jego urodzeniem. Już jako chłopiec miał różne wizje. Gdy jego ojczym poszedł walczyć podczas I wojny światowej, mały Franciszek wiedział, gdzie i kiedy zginie. Przepowiedni spełniła się dokładnie. W starszym wieku miał wiele wizji Chrystusa- jego przepowiednie zawierały to, co Zbawiciel mu powiedział. Wiele z nich dotyczyło losów Kościoła, papieża, a także walki Antychrysta z Kościołem. "Czeladnik" twierdził, że już wkrótce Antychryst stanie się największym dyktatorem na świecie, nastawionym przeciw Kościołowi, który będzie chciał zniszczyć.
"Czeladnik" również miał wizję o tym, że papież będzie zmuszony ukrywać się przed siłami szatana i że będzie to miało miejsce w Europie pod koniec XX wieku. Ponadto Antychryst zemści się na Rzymie:
"Bazylika świętego Piotra i Watykan rozsypią się w gruzy. Złomy kamienne Bazyliki zabiją dużą ilość ludzi, a krew popłynie strumieniami".
Zdaniem "Czeladnika" rządy Antychrysta potrwają tylko trzy lata i sześć miesięcy. Gdy papież przebywający w ukryciu dowie się o klęsce Antychrysta wezwie kardynałów, arcybiskupów oraz przełożonych zakonników. W tym samym czasie zwolennicy pokonanego Antychrysta dowiedzą się, gdzie przebywa papież. Będą chcieli zbombardować ten dom i uśmiercić wszystkich zgromadzonych w nim na mszy świętej dostojników kościelnych. W miejsce pobytu papieża skierowane zostaną bombowce. Gdy msza święta będzie dobiegać końca, pojawią się samoloty, a do kaplicy papieskiej przybiegnie wystraszony człowiek z wiadomością, że kaplica zostanie zbombardowana. Dalej "Czeladnik" przepowiada:
"Na tę wieść nastąpi cisza, śpiew ucichnie i na wszystkich twarzach zjawi się lęk śmiertelny".
Ostatni papież nie przestraszy się jednak. Sam zaintonuje pieśń i procesja wyruszy w pole. Słońce będzie świeciło bardzo słabo. Przyroda będzie obumierała. Wszyscy wierni ustawią się w procesji, papież weźmie Największy Sakrament i poprowadzi ich na śmierć, śpiewając ostatnią pieśń. Ten śpiew będzie wyznaniem wiary i męczeństwa. Gdy rozlegnie się nad nimi huk bombowców, do serca papieża wkradnie się lęk śmiertelny. W ostatniej chwili przed śmiercią spojrzy na monstrancję, która ku jego zdumieniu okaże się pusta. W ostatniej chwili życia papież przez okienko w monstrancji zobaczy jednak postać żywego Chrystusa, który będzie szedł ku niemu w czerwonej koronie na głowie.
źródło:bartek9011.blox.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|