Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ilonaRóża
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:49, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Ci.Pieklo,niebo-to nie jest tak!To sa symbole |
Wydaje mi się, że to Ty chcesz, aby Piekło i Niebo pozostały dla Ciebie symbolami. Wręcz zamykasz się w swoim podejściu i zwyczajnie nie chcesz dopuścić do siebie innej świadomości. A wystarczy wykonać mały krok poza swój "rozum", pomodlić się o łaskę lepszego poznania, a Twoje wątpliwości rozwiałyby się raz na zawsze.
Przychodzi mi na myśl jedna sytuacja, która miała miejsce niedawno. Wieczorem modliłam się słowami Pacierza z moim kilkuletnim dzieckiem. W Składzie Apostolskim są słowa: "Zstąpił do piekieł..." Moje dziecko zadało mi pytanie: "Mamo, a jak tam jest w Piekle?" Odpowiedziałam mu: "Nie wiem, nie byłam tam, nie byłam też w Niebie, więc nie mogę ci powiedzieć jak tam jest" i modliłam się dalej. Po krótkiej chwili ogarnęło mnie uczucie, które nie trwało dłużej niż kilka sekund: Jak gdyby oczyma duszy widziałam wielką jasną przestrzeń wypełnioną złotym światłem, czułam, że jestem jak gdyby ponad chmurami, płynąc w nieograniczonej przestrzeni ku światłu, które wyglądało jak Słońce, ale nie było źródłem oślepiającego światła, ale raczej spokoju, majestatu, stałości i blasku. To była przestrzeń pełna wolności i spokoju. To trwało sekundę, ale nadal pamiętam wszystko wyraźnie. Modliłam się dalej. Po krótkiej chwili, zanim jeszcze skończyłam odmawiać Pacierz, doznałam przeciwnego uczucia: Przez nie dłużej niż sekundę doznałam uczucia czarnej pustki - ta czarna przerażająca przestrzeń - a właściwie brak przestrzeni - jak gdyby odbierająca oddech, była jednocześnie rozpaczą. A wiecie co było w niej najgorszą torturą? To była ciemność, w której wyczuwało się BRAK JAKIEJKOLWIEK NADZIEI. To dziwne i nawet nie do pojęcia dla człowieka - jak brak nadziei może być torturą? Ale my nie rozumiemy jak straszną katorgą jest brak nadziei, bo co dzień ją dostajemy na nowo - z każdym dniem, z każdym promieniem Słońca i z każdą sekundą spędzoną na Ziemi - dostajemy szansę i nadzieję - nawet najbardziej zatwardziały grzesznik ją ma. Dlatego ciężko jest mi wytłumaczyć komuś, stan, w którym NIE MA ŻADNEJ NADZIEI - NADZIEI NA CO? - NADZIEI NA NIC!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ilonaRóża dnia Nie 12:42, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:54, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ilono,napisalas dokladnie to co ja wczesniej,tylko innymi slowami!Odpowiedzialas sobie sama na moje pytanie,ze bog,czy sila ktora nami sie opiekuje,nie zsyla nam piekla,bo pieklo to brak nadziei wlasnie!!!!Czyli pieklo takie jak my znamy-ogien,itp-nie istnieje!!!Brak wiary i nadziei prowadzi do nicosci!
Miedzy nami jest tylko ta roznica,ze Ty sie modlisz,wypowiadasz regulki wyuczone w dziecinstwie!Ja medytuje,rozmawiam z bogiem wlasnymi slowami!Czy jestem przez to gorsza?Czy bog slucha najpietrw Ciebie?Nie!Niewazne w jaki sposob to robimy-wazne jest czy to plynie z serca,z miloscia i nadzieja!Dla mnie nie ma znaczenia,czy ludzie sie modla mowiac paciez,czy chodza do kosciola,czy medytuja wk;adajac w to serce i dusze!Wazne jest,by poprzez medytacje i modlitwe stawac sie lepszymi i nie oceniac ludzi,nie szydzic,nie przekonywac nikogo,ze zle sie modli....Niechaj ludzie robia to jak tylko potrafia najlepiej!A jesli dzieki temu tu na naszej ziemi zycie stanie sie lepsze,bogatsze i bardziej uduchowione-to znaczy,ze o tio chodzi,ze robimy dobrze!Niewazne w jaki sposob!
|
|
Powrót do góry |
|
|
GOSC
Gość
|
Wysłany: Nie 19:30, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
prosze o książke [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
vegoo
Gość
|
Wysłany: Nie 22:12, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Ilono,napisalas dokladnie to co ja wczesniej,tylko innymi slowami!Odpowiedzialas sobie sama na moje pytanie,ze bog,czy sila ktora nami sie opiekuje,nie zsyla nam piekla,bo pieklo to brak nadziei wlasnie!!!!Czyli pieklo takie jak my znamy-ogien,itp-nie istnieje!!!Brak wiary i nadziei prowadzi do nicosci!
Miedzy nami jest tylko ta roznica,ze Ty sie modlisz,wypowiadasz regulki wyuczone w dziecinstwie!Ja medytuje,rozmawiam z bogiem wlasnymi slowami!Czy jestem przez to gorsza?Czy bog slucha najpietrw Ciebie?Nie!Niewazne w jaki sposob to robimy-wazne jest czy to plynie z serca,z miloscia i nadzieja!Dla mnie nie ma znaczenia,czy ludzie sie modla mowiac paciez,czy chodza do kosciola,czy medytuja wk;adajac w to serce i dusze!Wazne jest,by poprzez medytacje i modlitwe stawac sie lepszymi i nie oceniac ludzi,nie szydzic,nie przekonywac nikogo,ze zle sie modli....Niechaj ludzie robia to jak tylko potrafia najlepiej!A jesli dzieki temu tu na naszej ziemi zycie stanie sie lepsze,bogatsze i bardziej uduchowione-to znaczy,ze o tio chodzi,ze robimy dobrze!Niewazne w jaki sposob! |
Nie jesteś przez to gorsza. Wcześniej jednak odebrałem Ciebie jako osobę, która gorzej traktuje wierzących chrześcijańsko, wytykając im ich rzekome ułomności. Jeśli się mylę to przepraszam. Modlitwa, czy medytacja - nie ważne. Ważne, że wtedy Bóg nas wysłuchuje, bo otwieramy wtedy serce, ale przy tym trzeba wiedzieć, że robi się to właśnie po to. Co do tych symboli - zawsze myślałem, że Biblia jest przesiąknięta symbolami, których nie należy rozumieć dosłownie, tylko doszukać się w tym głębszego sensu. Kiedy Jezus opowiadał swoje przypowieści chciał abyśmy rozumieli je dosłownie? Myślę, że gdybyś na chwilę zapomniała o wszystkim co wpajano Ci przez całe życie, otworzyła Pismo Święte, szczególnie na Nowym Testamencie i zaczęła czytać go z otwartym umysłem, pamiętając tylko o swoim 'dorobku' duchowym nic by nie zaprzeczyło Twoim przekonaniom, jeśli idziesz dobrą drogą poprzez swoją praktykę, wręcz doszukała byś się w tym głębokiego sensu, który by ci pomógł. Sporo ludzi dzisiaj żywi nienawiść do KK, zapominając o tym, że to wiara jest ważna, a nie błędy i dzisiejszy wizerunek Kościoła, często specjalnie kreowany przez wrogów wiary. Wielu ludzi podważa wiarę chrześcijańską nawet nie przeczytawszy skrawku Pisma Świętego, które potrafi odmienić życie na lepsze, pełne miłości i nadać mu głęboki sens. Nie potrafię czytać Pisma Świętego bez przyśpieszonego bicia serca. Nauki Jezusa autentycznie pochodzą od Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:06, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Na pewno biblia pochodzi od kogos bardzo madrego,kto wiedzial co robi! Jesli mozna ja interpretowac na rozne sposoby/wg mnie nie ma jednej jedynej/to kazdy znajdzie w niej cos dla siebie,nieprawdaz?Nauka Jezusa jest prosta dla mnie i nie potrzebuje podpierania sie czytaniem bibli/nie neguje jej czytania!/-kochaj blizniego,jak siebie samego...a to oznacza dla mnie tez milosc boga!Tylko,zeby blizniego kochac,musimy najpierw pokochac siebie,byc szczesliwym w swoim ciele i na duszy!Bez obciazen psychicznych,czyli urazow,zlosci,nienawisci!To my sami musimy otworzyc sie na swiat,na drugiego czlowieka.Trzeba chciec!To tak samo,jak z czlowiekiem uzalezninym.Jesli on sam nie dojrzeje wewnetrznie do zmiany to nikt nie jest mu w stanie pomoc,nawet bog,poniewaz ta osoba ma zamkniete serce.Wystarczy,ze otworzy je na odbieranie pomocy i ta pomoc przychodzi!Boska sila zawsze interweniuje,gdy jestesmy gotowi przyjac od niej pomoc.Nie narzuca sie!
Nie oceniam ludzi chodzacych do kosciola-niechaj to robia jesli sa dzieki temu lepsi .Kazdy ma swoj sposob na dotarcie do "swego boga".Nikogo tez na sile nie chce przekonywac,ze to,co ja czuje jest najlepsze i prawdziwsze,niz to co inni czuja!Mam swoj swiat,ale szanuje swiat innych!Nie lubie,gdy ktos na sile probuje mnie przekonywac,ze to,w co wierze to bzdura,ze na pewno sie myle?!Dajmy kazdemu prawo do wiary wg wlasnego sumienia.Dajmy wolnosc wyboru!Irytujmy sie tylko wtedy,gdy godzi to w drugiego czlowieka,gdy odbiera mu prawo bycia wolnym.Tylko w "wolnym sercu" jest miejsce na milosc do boga i drugiego czlowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ilonaRóża
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:13, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że symbolika Biblijna zawiera w sobie wiele prawd, im dłużej się w nie wgłębiam, im więcej skomplikowanego myślenia to pochłania - tym bardziej poznane prawdy okazują się proste i oczywiste w swej naturze.
Proste modlitwy - tak proste, że aż ucho zdaje się je omijać, zawierają te najprostsze i najwartościowsze prawdy. Wczoraj na przykład, słuchając na mszy i słów księdza wypowiadającego modlitwy - te same, które słyszałam już od wielu lat - wychwyciłam zdanie: "Módlmy się za naszych zmarłych braci i siostry... niech Bóg dopuści ich do oglądania swojej światłości".
Różne doznania mistyczne, jakich doświadczyłam w trakcie modlitw, również dały mi odczuć, że świat ducha to świat światła. Tu na Ziemi otaczają nas zimne, twarde mury, pustaki i kamienie - natomiast rzeczywistość duchowa to świat żywego światła. To światło samo w sobie wypełnia i otacza wszystko, emanując żywą miłością i kojącą akceptacją.
Przychodzi mi na myśl także inna modlitwa, która teraz otwiera mi oczy na nowo: "Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli chodzimy w światłości, wtedy mamy łączność między sobą".
Właśnie pomyślałam sobie, że "iskra" jest właśnie takim chodzeniem w światłości - a nawet dzięki postrzeganiu jej światła, w jakiś niewymowny sposób zyskujemy łączność między sobą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ilonaRóża dnia Pon 10:22, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:24, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No i wlasnie!Ilono-bog to swiatlo,milosc to swiatlo!Dobrze to ujelas Nie chcialam nic wczesniej pisac na temat smierci klinicznej,bo niektorzy zaraz mnie atakuja albo wysmiewaja.Otoz bedac nastoletnia dziewczyna doznalam smierci klinicznej na skutek wstrzasu anafilaktycznego.Bylam w swiatlosci,o ktorej piszesz-mowie Ci-jest PIEKNIE po drugiej stronie
|
|
Powrót do góry |
|
|
vegoo
Gość
|
Wysłany: Pon 11:50, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | No i wlasnie!Ilono-bog to swiatlo,milosc to swiatlo!Dobrze to ujelas Nie chcialam nic wczesniej pisac na temat smierci klinicznej,bo niektorzy zaraz mnie atakuja albo wysmiewaja.Otoz bedac nastoletnia dziewczyna doznalam smierci klinicznej na skutek wstrzasu anafilaktycznego.Bylam w swiatlosci,o ktorej piszesz-mowie Ci-jest PIEKNIE po drugiej stronie |
Możesz opowiedzieć o tym więcej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
vegoo
Gość
|
Wysłany: Pon 12:33, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ilono nie wiem czy zauważyłaś temat jednej osoby w tym dziale, więc przytoczę:
M_ napisał: | również bardzo proszę o przesłanie książki .. dla niedowiarków: ja też mam od jakiegoś czasu wrażenie, że coś się zaczęło.. coś czego nie potrafię wytłumaczyć,ale moja dusza się tego domaga, abym szła w tym kierunku .. i są to bardzo pozytywne emocje- wbrew światu i całemu złu, które jest na Ziemii..
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 13:19, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jest takie serce które wkrótce się otworzy jest kluczem Święty Gral czyste serce które stało się puszką pandory
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:14, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ziemia zaczyna sie powoli zmieniac,tzn jej duchowa otoczka!Ludzkie serca i dusze powoli doswiadczaja swoistego objawienia-zmienia sie nasza percepcja widzenia swiata i jego wartosci!To dzieje sie juz od dawna na naszej planecie. Zaczniemy inaczej myslec.W miejsce konsumpcyjnego zycia,wejdzie zycie na wyzszym poziomie duchowym-co innego bedzie sie liczyc.Jestem spokojna o losy swiata,bo wiem i czuje,ze to juz sie dzieje!Swiat dostal szanse na zmiane,a moglo go nie byc!Gdyby bog byl msciwy to by go zniszczyl!Ale on umilowal ludzi i daje nam swiatlo,ktore wypelnia powoli nasze serca!Nie wszyscy chca to teraz zobaczyc!Zamykaja swe serca i widza rzeczy powierzchownie.Jestem przeszczesliwa,ze dozylam tych czasow,ze oto jestem swiadkiem ,ze na swiecie dzieje sie "Dobro w czystej postaci".Moze to sie wiazac ze zmianami,nawet gwaltownymi tu na ziemi!To ziemia sie oczyszcza to oczyszczaja sie nasze serca!To jest wlasnie ta iskra!
Co do moich przezyc z pogranicza smierci-
Gdy mialam 19 lat zachorowalam na zapalenie pluc.Ogolnie czulam sie dobrze!Mialam tylko lekka temperature!Po jakims tygodniu moj stan sie pogorszyl.Zaczelam miec problemy z oddychaniem.Zaaplikowano mi wtedy antybiotyk,po ktorym wystapil wstrzas anafilaktyczny.Stracilam przytomnosc.Dale nic nie pamietalam Wiem tylko,ze moje serce przestalo bic!Wokol panowala ciemnosc,ale po jakims czasie zaczela przechodzic w szarosc.Nagle lecialam glowa w dol,wokol mnie,albo raczej ze mna poruszaly sie swietlne punkty.Nie balam sie.Wiedzialam,ze jestem w jakims tunelu,ale go nie widzialam-raczej czulam!Nagle przede mna pojawila sie swietlista istota!Nie widzialam jej twarzy,raczej to byla postac emanujaca swiatlem!O boze,to bylo cudowne uczucie Nie da sie go opidac!Ta osoba przekazala mi wtedy pewna wiedze,wlasnie o milosci o przestrzeganiu pewnych zasad na ziemi o tym,ze ziemia sie zmienia./jesli to kogos interesuje moge to opisac/Nie wiedzialam wtedy po co mi ta wiedza,ale mysle,ze On wiedzial,ze jestem przygotowana duchowo i otwarta Nagle znalazlam sie w miejscu,ktorego nie mozna opisac slowami.Nie,nie bylo tam nic konkretnego!Tam byly kolory,ale takie jakich tu na ziemi nie ma!Tzn sa,ale nasze oko nie jest przystosowane,by je zobaczyc!Jedyne uczucie,ktore oddaje ten obraz to "anielski spokoj',:blogostan".Uslyszalam glos w swej glowie,czy chce zostac tu,czy zejsc na ziemie i przekazac to wszystko dalej,ludziom.Uwierzcie,ze walczylam ze soba.Chcialam tam zostac,ale zaraz przypomnialam sobie o mojej kochanej babci i mamie,ze juz raz mnie prawie stracily/jak byla niemowleciem /i ze one mnie potrzebuja!W sekundzie znalazlam sie w swoim ciele.Czulam sie okropnie!Wszystko mnie bolalo!Plakalam chyba ze musze tu byc,ze nie ma juz tego stanu spokoju Nigdy go nie zapomnialam i nie zapomne!Cos we mnie zostalo po tym zdarzeniu,choc przez dlugi czas moje zycie plynelo jak kazde inne!Wyszlam zamaz,urodzilam dzieci...Gdy mialam 28lat przezylam swego rodzaju pewien okres w moim zyciu.ktory byl dla mnie traumatyczny,ale on zmienil we mnie cos,moje zycie zaczelo stawac sie pelniejsze!Wiedzialam,ze bylo mi to dane,bym zaczela dostrzegac inne wartosci!
|
|
Powrót do góry |
|
|
vegoo
Gość
|
Wysłany: Pon 17:50, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: |
Nagle przede mna pojawila sie swietlista istota!Nie widzialam jej twarzy,raczej to byla postac emanujaca swiatlem!O boze,to bylo cudowne uczucie Nie da sie go opidac!Ta osoba przekazala mi wtedy pewna wiedze,wlasnie o milosci o przestrzeganiu pewnych zasad na ziemi o tym,ze ziemia sie zmienia./jesli to kogos interesuje moge to opisac/ |
Z chęcią posłucham.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ilonaRóża
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:10, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Ziemia zaczyna sie powoli zmieniac,tzn jej duchowa otoczka!Ludzkie serca i dusze powoli doswiadczaja swoistego objawienia.To dzieje sie juz od dawna na naszej planecie.Gdyby Bóg byl msciwy to by go zniszczyl!Ale on umilowal ludzi i daje nam swiatlo,ktore wypelnia powoli nasze serca!oto jestem swiadkiem ,ze na swiecie dzieje sie "Dobro w czystej postaci".Moze to sie wiazac ze zmianami,nawet gwaltownymi tu na ziemi!To ziemia sie oczyszcza to oczyszczaja sie nasze serca!To jest wlasnie ta iskra! |
Inne znaki też wskazują, że Siła Wyższa zaczęła działać:
"Od 10 kwietnia do 23 maja w katedrze świętego Jana w Turynie wystawiony będzie Całun Turyński. 2 maja pojedzie go zobaczyć papież Benedykt XVI Całun będzie można obejrzeć po raz pierwszy od 10 lat. Organizatorzy wystawienia Całunu podkreślili, że po niedawnej renowacji płótno będzie lepiej widoczne. Zmieniły się także, jak podano, warunki jego przechowywania. Obecnie jest on rozłożony, a nie zwinięty, jak w poprzednich stuleciach".
A jeżeli chodzi o nasz kraj, to warto chociażby przypomnieć Cud Eucharystyczny z Sokółki zeszłego roku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ilonaRóża dnia Pon 18:19, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Effka
Gość
|
Wysłany: Pon 19:09, 03 Maj 2010 Temat postu: anonimus |
|
|
Sorry,ze nie wpisalam nazwy uzytkownika!Anonymus-nie chce byc anonimowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
ilonaRóża
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:54, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Orędzie dla Mirjany z 2 maja 2010 (od Matki Bożej w Medjugorje)
„Drogie dzieci. Dziś, wasz dobry Ojciec wzywa was przez mnie, abyście z sercem wypełnionym miłością weszli na drogę duchową. Drogie dzieci, napełnijcie się łaską, żałujcie szczerze za grzechy i mocno pragnijcie dobra. Pragnijcie również w imieniu tych, którzy nie poznali doskonałości dobra. Będziecie milsi Bogu. Dziękuje wam”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|