iskra wychodzi z Polski

Iva · Gość

I znów ten arogancki ton...od 20 lat ścisłej zażyłosci z Panem uczę się pokory każdego dnia od nowa, sam Jezus był cichy i pokornego serca, kocham Go.
A Ty?

Iva · Gość

Dlaczego polecam Ci św. Jana od krzyża? Bo on wiele mówi na temat niebezpieczeńst czychajacych na początkujących. Stąd tyle herezji.
W Kościele jest wiele darów, Ty masz dar prorokowani [jak mówisz], ja rozeznania duchowego.
Nie szukaj własnej chwały. Bóg sam bierze swoich wybranych w obronę Very Happy

effka · Gość

Forum o milosci bozej? Czy aby na pewno? Sklaniam sie do wypowiedzi Ilony-tak wlasnie tez to widze,ze niektorzy zadaja pokory wedlug wlasnego widzimisie....Wlasnych stereotypow.Narzucaja sie ze swoimi pogladami na religie,milosc do boga i w ogole sposob zycia...Tak kiedys robil kosciol-niosl slowo boze po drodze niszczac i zabijajac czlowieka Crying or Very sad

effka · Gość

A i IVo,jakas Ty arogancka myslac,ze bog bierze w obrone tylko wybranych Shocked

A wiesz,ze wszystkich ma pod swa opieka !Szok,prawda!Ja,Ty,Ilona i wszyscy na ziemi sa chronieni przez boga,no ale Ty bys wolala myslec,ze tylko wybrani,do ktorych my juz nie nalezymy!To takie milosierne....

Iva · Gość

Po owocach ich poznacie..., jakie to owoce mówi Pismo św. Zajrzałam tu pełna DOBREJ WOLI ale niestety nie znalazłam ducha miłosci, ducha prawdy...
Effko, Kościól trwa, bramy piekielne go nie przemogły a fałszywi prprocy powstaja i giną bez końca...WSZYSCY ŚWIĘCI przechodzili próby wiary, częstokroć w samym sercu Kościoła...Ja sama w moim skromnym życiu byłam świadkiem wielu spektakularnych nawróceń i równie wielkich upadków ludzi, których zgubiło szukanie próżnej chwałY i właśnie...brak pokory. Doświadczyłam też wielu łask, cudów, narodzin Boga w ludzkich sercach.
Bóg jest Bogiem Pokoju, nie wojny.

Ivo · Gość

Effko, czytaj ze zrozumieniem...czy napisałam gdzieś, że nie jesteś wybraną? (chociaż..."wielu jest powołanych, niewielu wybranych".. Smile

)

ilonaRóża

Kiedyś może opublikuję więcej na temat swojego życia i wówczas Iva zrozumie to, czego teraz nie wie. Wydaje jej się, że jest taka przenikliwa i ma prawo osądzać mnie według swych wytycznych. Chyba że ma dar jasnowidzenia -ale nie sądzę, bo wówczas miałaby dla mnie odrobinę więcej litości, wiedząc przez co przechodzę.
Gdyby była aż tak przenikliwa, to wiedziałaby, że nie arogancja przeze mnie przemawia - ale raczej desperacja. Desperacja samotnej matki, której otoczenie nie rozumie - a wręcz szykanuje. Osoby, które szumnie zwią się "rodziną" szykanują mnie i bezwzględnie ponaglają, abym zajęła się czymś "normalnym" w życiu. W oczach ludzi z otoczenia jestem "nikim", mają mnie za "nic" bo niczego nie mam i nie robię nic "normalnego" w życiu - czyli nie robię tak, jak inni. Opędzają się ode mnie jak od nieudacznika, który nie radzi sobie w życiu, wstydzą się za mnie przed otoczeniem, bo nie zaszłam "daleko".

Jak mam im wytłumaczyć, że powierzono mi zadanie na światową skalę? Jak mam im wypersfadować, że to przekracza ich pojęcie? Nie wierzą mi, kiedy mówię im, aby się na to przygotowali.

Iva · Gość

Nie wiem. czemu nie zwracasz się z odpowiedzią bezpośrednio do mnie...wiem, co przeżywasz. Nie jest to może jasnowidzenie, raczej rozeznanie, przenikliwosć...
Twoja dusza jest zraniona, Pan Cię kocha, mówi do Ciebie:

"Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz,
nie wstydź się, bo juz nie doznasz pohańbienia.
Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości.
I nie wspomnisz juz hańby twego wdowieństwa.
Bo małżonkiem ci jest twój Stworzyciel,
któremu na imię Jahwe Zastępów,
Nazywają Go Bogiem całej ziemi.
zaiste, jak niewiastę porzuconą
i zgnębioną na duchu, wezwał Cię Jahwe,
I jakby do porzuconej żony młodości
mówi Twój Bó:
Na krótką chwilę porzuciłem ciebie [...]
Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłosć moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju.
mówi Jahwe, który ma litość nad tobą'

Bogusław · Gość

oj Iva
dlaczego nie ma tobie tolerancji, tylko narzucenie innym swej woli, ale nie do końca swej woli lecz woli kościoła katolickiego?
Piszesz, że kościół trwa i trwa, zgoda będzie trwał, ale coraz słabszy się staje, coraz więcej ludzi od niego odchodzi, coraz mniej dzieci jest chrzczonych? DLACZEGO? Może, powtarzam się, ale trudno, powstanie nowa wiara, czwarta z tego nurtu...
Ilono, chcesz się ujawnić i widać iż szukasz ludzi podobnych do siebie, zapraszam... Wierzę iż masz chociaż jedną osobę wśród znajomych z podobnymi zdolnościami do siebie. Rozmawialiśmy kiedyś na gg, wiem iż w pewnych kwestiach się nie zgadzamy, ale najważniejsze iż cel mamy ten sam. Napisz, może trzeba się spotkać w gronie ludzi takich jak my, gdzieś w Polsce... Wiele nowych rzeczy możesz doznać i ujrzeć...
Nie widzieliście, a uwierzyliście - nie czytajmy tego dosłownie.

Bogusław · Gość

Do Iva
Czy zadałaś sobie kiedyś pytanie, nie tylko ty, dlaczego tylko ludzie kościoła są świętymi???????
Czemu zwykli ludzie nie mają miana świętych, czy to oznacza, że ktoś przez 30 lat niósł posługę kapłańską jesty lepszy, tylko dlatego, że był księdzem, niczym nie ryzykował, żył w dostatku, od kogoś kto uratował tysiące ludzi przed śmiercią i kto ryzykował życię by to zrobić...
Czemu tacy ludzie jak min. Irena Sendlerowa albo Michaił Gorbaczow, który uratował świat przed wojną atomową nie są świętymi?
Proste pytanie, oni są nikim dla kościoła, bo nie nosili ubrań zakonnic czy księży...

Iva · Gość

Bogusławie, nie rozumiem, co masz na myśli mówiąc "zwykli ludzie"?
Jastem zwykłym człowiekiem wezwanym do swietości (podobnie jak TY), dla którego ta swietość jest wręcz obowiązkiem "świętymi bądźcie, jak ojciec wasz w niebie, jest Święty". Wszyscy święci to byli zwykli ludzie, bez względu na to, czy nosili habit, czy nie. Oni sobie te słowa wzięli głeboko do serca...Nie wszystkich znamy, nie wszyscy zostali oficjalnie wyniesieni na ołtarze. Robi się to po to, by byli drogowskazem, przykładem, światłem a "nie chowa się światła pod korcem"
Kościół to my, wspólnota wierzących ajej głową jest Jezus Chrystus, nasz Pan. Każdy, kto grzeszy lub opuszcza Kościół rani Jego ciało...

Iva · Gość

Bogusławie, świętość to osiągnięcie pełni możliwej dla każdego człowieka doskonałości, wyrażonej w MIŁOŚCI do Boga i drugiego człowieka.
w niebie nie ma Nie-Świętych Smile

Bogusław · Gość

Mówisz, że jestem powołany do świętości, ciekawie, a jak jestem nie wierzący to już nie?

Iva · Gość

Bogusławie
Kościół ma taką kondycję, jaką mają jego członkowie, jeżeli więcej w nim grzeszników niż świętych - słabnie. I na odwrót. Sam sobie odpowiedz kto za to odpowiada.
Mówił mi pewien fizyk, ze jeden ruch skrzydeł motyla może tysiące kilometrów dalej w określonych warunkach wywołać tsunami...
Masz pewność, że nigdy nie byłeś takim "motylem wywołujacym kryzys"?
Jesteśmy jak naczynia połaczone...świadomość tego musi rodzić odpowiedzialność.