mod
Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:33, 24 Lis 2016 Temat postu: TAK BĘDZIE WYGLĄDAŁA WŁAŚCIWA INTRONIZACJA JEZUSA CHRYSTUSA |
|
|
Poniżej została opisana właściwa Intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski:
Adam-Człowiek Wizja z 30 sierpnia 2011 r opublikowana za wiedzą księży Adama Skwarczyńskiego oraz Stanisława Małkowskiego. (Non nisi parendo vincitur. Zwycięża się tylko posłuszeństwem)
Błogosławię Namaszczonego w Imię Najświętszej Trójcy. Amen. Ks. A. Skwarczyński
"Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu stanął koło mnie święty Anioł, który trzymał w ręku jakby świetlisty miecz. Światło tego miecza było takie samo jak światło wychodzące z Hostii w monstrancji. Anioł spojrzał na mnie i powiedział:
Nie lękaj się niczego, człowiecze! Choć za mną!
Ogarnęło mnie bardzo dziwne uczucie, a przede mną ukazała się świetlista droga. Stanąłem na tej drodze. Po prawej stronie zauważyłem mapę Polski, nad którą jaśniał duży biały krzyż. Promienie tego krzyża ogarniały całą mapę. Mój wzrok skierował się na południe i zauważyłem klasztor w Częstochowie. Nagle znalazłem się w kaplicy Cudownego Obrazu. Nad tabernakulum stał złoty Tron, a na nim siedziała Matka Boża. Miała na głowie złotą koronę, a w prawej ręce trzymała berło. Przed ołtarzem klęczał mężczyzna ubrany na biało, jakby w albie. Miał twarz zasłoniętą rękami. W kaplicy był tłum ludzi, unoszących ręce z różańcami. Tuż za tym mężczyzną klęczał młody biskup, lecz nie wiem kto to był. W pewnym momencie dwóch wielkich Aniołów podeszło pod tron Matki Bożej i rozłożyło flagę Polski pod Jej stopami, a kolejnych dwóch Aniołów złożyło na niej insygnia królewskie: koronę, berło i jabłko. Wtedy ludzie w kaplicy zaintonowali Apel Jasnogórski.
Anioł, który stał przez cały czas przy mnie, pociągnął mnie i nagle zauważyłem ciemne chmury, po których biegła czarna pantera. W pysku trzymała coś w rodzaju trąby, jakby rogu. Za nią biegli ludzie, którzy krzyczeli i bluźnili przeciwko Bogu i krzyżowi: ”Nie chcemy Boga, nie potrzebujemy Jego praw, po co nam taki Bóg, który nie pozwala nam zabijać i kraść. Nie chcemy krzyża. Ten znak nas drażni. Trzeba go wyrzucić z publicznych miejsc, aby nikomu nie przypominał o religii. Wolności, wolności, wolności!” Tych krzyczących ludzi było coraz więcej, ale widziałem, że mieli kajdany na rękach. W innym miejscu widziałem ludzi siedzących w wygodnych fotelach i czytających gazety. Teraz słyszałem już tylko ludzi modlących się w kaplicy.
Anioł dotknął mojego ramienia i nagle zauważyłem katedrę na Wawelu. Znalazłem się w kaplicy koronacyjnej i zauważyłem tego samego mężczyznę, klęczącego przed ołtarzem. Koło niego klęczało 12 innych mężczyzn, trzymających w rękach miecze. Za tymi mężczyznami klęczało dwóch biskupów, lecz twarzy ich nie rozpoznałem. W kaplicy oprócz nich nikogo nie było.
W pewnym momencie na ołtarzu ukazał się Pan Jezus w czerwonym płaszczu. Miał cierniową koronę na głowie. Wyciągnął ręce, a promienie z Jego rąk spływały na mężczyznę klęczącego przez ołtarzem. Słyszałem, jak Pan Jezus powiedział: „Wstań i podnieś się z prochu. Ja ciebie namaściłem, abyś zaniósł świadectwo Mojego słowa dla tego narodu. Mów w Moim Imieniu i w imieniu Mojej Matki. Bądź sprawiedliwy i odważny. Pod Moją koroną i moim berłem używaj mądrości dla umocnienia Mojego narodu”.
Teraz zauważyłem, że namaszczony ma na sobie dalmatykę. Cały czas klęczał przed ołtarzem. Mój Anioł pokazał mi Kraków, nad którym wisiały ciemne chmury, lecz przez nie przebijały się promienie słoneczne.
Anioł uniósł mnie wysoko i zobaczyłem Polskę. Wyglądała jak pole bitwy. Z Zachodu i ze Wschodu szli żołnierze, którzy trzymali w rękach czarne miecze. Przed żołnierzami z Zachodu szła pantera, a przed tymi ze Wschodu leciał czarny orzeł. Kiedy zbliżyli się do siebie, nagle błyskawica przecięła niebo i ukazała się góra, na której był Baranek w złotej koronie. Zza góry wychodzili Aniołowie ze świetlistymi mieczami. Schodzili w dół, a przed nimi podążał świetlisty obłok, który formował się w kształt krzyża. Kiedy świetlisty krzyż zajaśniał pełnym blaskiem, żołnierze uciekli. Jeden z Aniołów przeszedł przez świetlisty krzyż i widziałem, jak położył na ziemi duży złoty pierścień. Teraz znów zauważyłem katedrę na Wawelu. Całe Wzgórze wawelskie było pełne ludzi. Zauważyłem inny orszak, który szedł z północy. Na przedzie szli mężczyźni, którzy nieśli obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Zatrzymali się przed Katedrą na Wawelu i zauważyłem „namaszczonego”, jak kłania się przed Obrazem i całuje go.
Na niebie ukazała się Matka Boża w złotej koronie. Jej świetlisty płaszcz stawał się coraz większy, aż zaczął ogarniać cały orszak i wtedy wszyscy weszli do Katedry. W kaplicy koronacyjnej tuż za Ołtarzem Ojczyzny „Altare Patriae”* stały dwa Trony. Po prawej stronie zasiadał Pan Jezus bardzo majestatyczny, w królewskim płaszczu , w złotej koronie na głowie. Trzymał w prawej ręce berło, a w lewej jabłko królewskie. Obok Pana Jezusa siedziała na tronie Matka Boża, także w płaszczu królewskim. Miała złotą koronę na głowie, w lewej ręce berło a w prawej różaniec. Tłum zatrzymał się przed ołtarzem i widziałem jak Namaszczony, w towarzystwie 12 mężczyzn oraz kilku biskupów, klęknął przed Tronami. Anioł Stróż Polski podszedł pod Ołtarz i uklęknąwszy przed Tronami, przypomniał słowa wypowiedziane do Rozalii Celakówny: „Przez Maryję przyszedł Syn Boży, by zbawić świat, i tu również przez Maryję przyjdzie zbawienie dla Polski przez Intronizację. Gdy się to stanie, wówczas Polska będzie przedmurzem chrześcijaństwa; silna i potężna, o którą rozbiją się wszelkie ataki nieprzyjacielskie”.
Namaszczony pochylił swoją głowę aż do ziemi i powiedział: „Boże i Królu, przyjmij hołd Twoich poddanych, którzy korzą się przed Twoim Tronem. Pod Twoje stopy składa swoją koronę Orzeł Biały. Królem jesteś i niech Twoje Królestwo rozszerza się dla Chwały Twojego Ojca w całej Rzeczypospolitej. Przebacz nam nasze grzechy i w swojej łaskawości błogosław nam, abyśmy mogli pełnić Wolę Twoją”.
Pan Jezus pobłogosławił Namaszczonego i powiedział: „Unieś głowę”. Widziałem, jak Pan Jezus mówił coś do niego, lecz teraz nie wolno mi tego napisać.
Anioł, który był przy mnie cały czas, okrył mnie jakby światłem i znowu znalazłem się w kościele przed wystawionym Najświętszym Sakramentem…
-
Tak będzie. Pan Bóg powołał mnie i namaścił do tego zadania. Jestem Namaszczonym.
Zbliża się dzień, że mistyczna wizja dopełni się na waszych oczach.
INTRONIZACJA PRZEDSTAWIONA MISTYKOWI JEST WOLĄ BOŻĄ I TRZEBA SIĘ DO NIEJ DOSTOSOWAĆ. UZNAJMY WOLĘ PANA.
-
A teraz odniosę się do niewłaściwej propozycji Episkopatu ws. Intronizacji, która nie wypełnia żądania Pana Jezusa, wystosowanego do władz kościelnych, państwowych i Narodu za pośrednictwem Rozalii Celakówny. Za podstawę będzie służyć tekst Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Zacznijmy od tego, że tekst w ogóle nie mówi o Intronizacji. Co gorsza, w tekście nie pada ani razu określenie JEZUS CHRYSTUS KRÓL POLSKI. W związku z tym pojawia się pytanie, czy Episkopat uznaje Jezusa Chrystusa Królem Polski?
2000 lat temu, gdy Piłat sporządził na krzyżu tablicę: "IESUS NAZARENUS REX IUDAEORUM" Jezus Nazarejczyk Król Judei - to kapłani pobiegli do Piłata ze sprzeciwem - nie chcieli, by takie określenie wobec Jezusa padło.
Kapłani współcześni - dlaczego tak samo sprzeciwiacie się, by padło: IESUS CHRISTUS REX POLONIAE ? Jezus Chrystus Król Polski ?
Proponowana przez Episkopat forma przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana jest wymijająca. Próba ograniczenia tej uroczystości jedynie do uroczystości religijnej, przy ewentualnym udziale polityków (tylko jako wiernych), a nie instytucji państwa, jest błędna i sprzeczna z żądaniem Chrystusa. Tak samo, próba ograniczenia tej uroczystości tylko do sumień wiernych, bez konkretnego przełożenia na Królowanie Chrystusa, jest błędna. A prawda jest taka, że Pan Jezus wyraźnie żąda od nas, abyśmy Go uznali Królem w pełnym tego słowa znaczeniu, zarówno przez władze kościelne, świeckie (instytucje państwa) jak i indywidualnie przez wiernych. Nawet, jeśli dokonacie aktu przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, według waszych zamiarów, nie będzie to spełnieniem żądania Pana Jezusa. Duchowieństwo ze szczególną gorliwością powinno wypełniać żądania Pana Jezusa - a tego nie czynicie i może dziwić, że wiernym zależy bardziej niż wam.
Akt Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski w pełnym tego słowa znaczeniu ma polegać na: wspólnym akcie uznania tego Królowania przez władze kościelne i państwowe oraz indywidualnie przez wiernych. Co niesie za sobą oczywiste konsekwencje prawne. Bóg żąda faktycznego panowania, a nie tylko kolejnego święta i symboliczno-zastępczych gestów. Dlatego niezbędne są zmiany prawne i przestrzeganie Bożego Prawa. Jeżeli w danym państwie nie jest przestrzegane Prawo Boże, to jak w takiej sytuacji można mówić o faktycznym panowaniu? Czy chcecie dla Polski i Polaków iluzorycznego panowania Chrystusa?
Z przykrością stwierdzam, że kapłani szukają różnych tłumaczeń i opacznie powołują się na Pismo Święte, aby pozbawić Chrystusa faktycznego panowania. Np. powołano się na cud rozmnożenia chleba, i na sytuację w której Żydzi, chcieli obwołać Pana Jezusa Królem, a Pan im odmówił. Na tamtym etapie było to niemożliwe, gdyż Pan Jezus przyszedł na świat, po to aby zbawić ludzkość na Krzyżu, a nie zasiadać na ziemskim tronie Dawida. Tak samo przytacza się sytuację z Piłatem, w której Pan mówił, że Jego Królestwo nie jest z tego świata. Przytacza się niestety tylko po to, aby odmówić Panu godności Królewskiej na ziemi. Nasz Bóg jest Bogiem Wszechmocnym i Jego władza rozciąga się również na Ziemi, tylko że ludzie nie chcą tego uznać.
Dlaczego Intronizacja na Króla Polski? Zacznijmy od tego, że człowiek nic nie może dodać ani odjąć Bogu. Nasz Pan jest Królem królów i niczego nie możemy mu dodać. Celem Intronizacji jest UZNANIE Króla. Jest to z jednej strony świadectwo wiary, a z drugiej okazanie posłuszeństwa. Wskazówką są tu dla nas słowa Pana Jezusa skierowane do św. Faustyny: "Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli POSŁUSZNA będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje". To przesłanie zawiera dwie informacje. Pierwszą, że warunkiem potęgi i świętości jest pełna Intronizacja i przestrzeganie Prawa Bożego. Drugą, że Polska będzie źródłem nowego Prawa (w tym ustroju), w ścisłym związku z Iskrą (ideą opisana przez moją żonę Ilonę Różalską).
Pan Jezus jest Królem Wszechświata i nic tego nie zmieni. Jednak każdy naród z osobna musi uznać Go swoim Królem. Dlatego Polacy muszą uznać Pana Jezusa swoim Królem, gdyż nie możemy zrobić tego ani za Niemców, ani Francuzów. Naród w tym senie musi dokonać indywidualnego wyznania wiary na tle innych narodów, podobnie jak człowiek musi dokonać indywidualnego wyznania pośród innych ludzi.
Matka Boska jest Królową Nieba i Ziemi. Jakoś nikomu nie przeszkadza, że jest również Królową Polski. Jak widać można łączyć te funkcje. Żądanie Pana Jezusa wobec Polski ma charakter szczególny, gdyż naturalną konsekwencją uznania Matki Bożej Królową Polski jest Korona Polski dla Jej Syna. Tak więc Pan Jezus jest Królem Polski już od ponad trzystu lat, tylko że wtedy Polacy nie uczynili tego świadomie. Dlatego, teraz musimy w formie Intronizacji, świadomie i dobrowolnie, uznać Pana Jezusa naszym Królem.
Logiczną konsekwencją Intronizacji jest zmiana ustroju. W miejsce republiki zostanie ustanowione Królestwo Polskie. Skoro mamy Króla i uznaliśmy Jego panowanie nie możemy dalej funkcjonować w ramach ateistycznej republiki. Skoro mamy Króla, to musimy przestrzegać Jego Praw. Dlatego niezbędne są zmiany prawa, które dostosują je do oczekiwań Króla. Chyba nie myślicie, że gdy będziemy mieli Króla, to ludzie dalej będą rządzili się swoimi bezbożnymi prawami? Chyba nie wyobrażacie sobie, że po Intronizacji w Polsce będzie mogło funkcjonować "prawo" zezwalające na aborcję czy związki cudzołożne?
Odejście od republiki, to również odejście od jej rozwiązań ustrojowych. W miejsce urzędu prezydenta, rady ministrów, sejmu i senatu; zostanie ustanowiony nowy, świecki urząd - Regent Królestwa Polskiego. Urząd ten będzie odpowiedzialny za zarządzanie państwową własnością Pana. To Król wybiera swojego Regenta, a nie naród czy hierarchowie. Regent jest funkcją państwową i NIE ma na celu zastępowania hierarchów. Będę zatem współpracował z władzą Kościelną, zarządzając sprawami państwa. To Pan Jezus powołał mnie do tego zadania, a nie wy. Mówię to z pełną odpowiedzialnością.
Ja wiem, że wiele zainwestowaliście w Dudę i PiS. Dlatego odrzucacie każdego, kto mógłby zmienić ten układ. Udajecie, że mnie nie ma. Nie odnosicie się do tego, co piszę, gdyż bliżej wam do polityków niż do Prawdy. Jak się czujecie, udzielając publicznego poparcia partii, która w sposób ukryty popiera aborcję i in vitro, związki cudzołożne i współpracuje z bandytami z USA i sodomitami z UE?
Często podnoszony jest zarzut, że Pismo Święte nic nie mówi o Regencie. To prawda, tak samo jak nie mówi o Chrzcie Polski, czy o przepowiedzianej Iskrze. A jednak są zgodne w Wolą Boga. Tak samo, można zadać sobie pytanie: ile razy Pismo Święte wspomina o Papieżu - Biskupie Rzymu?
Nie wystarczy sama Intronizacja - trzeba zmienić ludzkie serca. Nie wystarczy tylko formalny akt Intronizacyjny i utworzenie Królestwa Polskiego. Musimy zmienić swoje serca i patrzeć na siebie tak, jak patrzy na nas Jezus Chrystus - na godne dzieci Boże - posiadające niebiańskie przeznaczenie. Wtedy Królestwo Chrystusa będzie panowało w naszych sercach - nie tylko na papierze. Dlatego, Intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski jest w ścisłym związku z przepowiednią o Iskrze Miłosierdzia Bożego.
Maciej Modzelewski - Regent Królestwa Polskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|